Przedszkole imienia Barbary Wiewiórki

Książeczka dla dzieci przedszkolnych i rodziców. Nadaje się też dla maluchów , dla których przygoda z przedszkolem niedługo się rozpocznie. Książka średniej wielkości, twarda oprawa. Ilustracje dość fascynujące z przewagą kolorów ziemi , w stonowanym brązie i rudości jesieni.


Jest to bajkowa przygoda o bardzo dziwnym , tajemniczym przedszkolu. Dlaczego było inne od wszystkich?
Otóż właśnie dlatego, że wychowankami były nie tylko dzieci, ale i zwierzęta w młodym wieku – dzieci zwierząt.
Przykładowo ze zwierzątek spotkamy tu: szczeniaka, kociaka, króliczka, fretkę, dzięciołka, jeżyka i inne.
Chodzi o to ,że pod postaciami zwierząt występują dzieci o różnych cechach osobowości i charakteru, wręcz o innych predyspozycjach fizycznych i psychicznych. Żeby bardziej to pokreślić zastosowano taki właśnie chwyt literacki.
Jest to integracyjne przedszkole pod każdym względem.

Główną bohaterką jest dziewczynka o imieniu Malina, która zaczęła niedawno uczęszczać do tego przedszkola. Nie poznała jeszcze wszystkich języków zwierzątek, z którymi razem spędza tam czas, ale znalazła na to radę. Zaczęła od szczerych, radosnych, zębatych uśmiechów. Zaraz wszystko już było wiadomo. I można było się dogadać. Znaleźć nowych przyjaciół, zaczynając od małych kroczków.
W przedszkolu tym najważniejsze było pomaganie sobie; akceptacja tego ,że każdy jest inny; tolerancja, empatia.
Zajęcia były takie jak w normalnych przedszkolach jak plastyka, plac zabaw, zajęcia kulinarne, czytanie z panią wychowawczynią ,duży nacisk na ekologię, przyrodę i inne.
Przywiązywano również taką samą wagę na higienę i czystość .
Podjęto się też ciekawego rozwiązania powszechnego problemu dziecięcego: kto najlepiej coś robi ze wszystkich w grupie.
Normalnie przy czymś takim ujawnia się niezdrowa rywalizacja. Każdy przecież ma inne walory i predyspozycje. Jeden np. najszybciej biega, a drugiego to wcale nie interesuje. Dlaczego cała reszta ma się dostosowywać do tego jednego czy kilku?
Żeby uniknąć tego typu problemów pani wychowawczyni natychmiast zareagowała na tę kwestię i poddała pomysł o konkursie dla młodych talentów.
Każdy miał przedstawić to co lubi najbardziej i w czym jest naprawdę dobry. I problem zniknął.
Takie i wiele innych kwestii porusza ta książeczka, których wcale nie stosuje się w normalnych przedszkolach. Bardzo szkoda!

Mądra ,piękna książka. Resztę sami doczytacie. Zobaczycie, czy się spodoba wam oraz dzieciakom ten rodzaj edukacji przedszkolnej .Na końcu książeczki znajduje się tekst piosenki przedszkolaków i zapis nutowy .

A jeżeli chodzi o przedszkola integracyjne to już spotkałam się z tym .Znam to z autopsji. W grupie są dzieci niepełnosprawne razem z dziećmi sprawnymi. Można zaobserwować wówczas ,że niepełnosprawnych wcale nic nie ogranicza .I nie czują się one gorsze , jak ktoś by pomyślał. Tylko doskonale odnajdują się w grupie. Nie powoduje to u nich frustracji. Nie można mylić tego z przedszkolem specjalnym!

Zetknęłam się też , może nie osobiście jeszcze z innym przedszkolem tego typu jak integracyjne.
Jest to połączenie klubu seniora z przedszkolem dziecięcym. Obie grupy nawiązują głęboką przyjaźń. Czują się nawzajem za siebie odpowiedzialni. Seniorzy jako doświadczeni mentorzy, a dzieci świadczące drobną pomoc ,zdobywające ,, przyszywanych dziadków’’.

Może to wcale nie jest takie bezproduktywne? I ta książka prowokuje do takich pozytywnych spostrzeżeń.
Może nie jest tak ważne aby synek czy córcia zaczęli wczesną naukę 5 języków obcych ,a umieli odnaleźć się w grupie i byli empatyczni.

Książeczka dla dzieci przedszkolnych i rodziców. Nadaje się też dla maluchów , dla których przygoda z przedszkolem niedługo się rozpocznie. Książka średniej wielkości, twarda oprawa. Ilustracje dość fascynujące z przewagą kolorów ziemi , w stonowanym brązie i rudości jesieni.


Jest to bajkowa przygoda o bardzo dziwnym , tajemniczym przedszkolu. Dlaczego było inne od...

Bardzo dobra lektura do pracy w przedszkolu, ale także do czytania dzieciom przed snem.

Książka opowiada o rozpoczęciu przygody z przedszkolem dziewczynki o imieniu Malina. Trafia do nietypowego przedszkola - chodzą do niego dzieci-ludzie, ale także dzieci-zwierzęta. Cała grupa ma ciekawe, niesamowite z punktu widzenia dziecka przygody, które opierają się na przyjaźni i życiu w zgodzie z naturą.

Książka jest wielowymiarowa - już 5-latki mogą się nauczyć z niej, żeby troszczyć się o zwierzęta i rośliny, że warto być przyjacielskim dla kolegów, ale możemy z niej też dowiedzieć się nazwy często spotykanych (ale nieznanych) roślin. Autor umiejętnie wplótł ciekawostki przyrodnicze w historię, więc książka jest naprawdę cennym nabytkiem do przedszkolnej biblioteczki. Rodzicu przedszkolaka - musisz mieć tę książkę!

Bardzo dobra lektura do pracy w przedszkolu, ale także do czytania dzieciom przed snem.

Książka opowiada o rozpoczęciu przygody z przedszkolem dziewczynki o imieniu Malina. Trafia do nietypowego przedszkola - chodzą do niego dzieci-ludzie, ale także dzieci-zwierzęta. Cała grupa ma ciekawe, niesamowite z punktu widzenia dziecka przygody, które opierają się na przyjaźni i...

„Przedszkole imienia Barbary Wiewiórki” to książka, która emanuje ciepłem i wrażliwością na emocje małych ludzi. Napisana z myślą o przedszkolakach chwyta za serce również starsze dzieci, a także dorosłych, bo w prostych słowach i poprzez zwykłe sytuacje opowiada — bez zbędnego moralizatorstwa — o uniwersalnych wartościach takich jak szacunek, empatia czy współpraca. W Parku na Skraju przy Szóstej Alei, ukryte za krzakiem irgi, w domku na gałęzi mieści się niezwykle przedszkole, które skupia różne dzieci: małych ludzi, małe koty, małe psy, małe jeże, a nawet króliki i fretki. Każdego dnia przedszkolaki uczą się siebie i od siebie nawzajem, odkrywają swoje mocniejsze i słabsze strony, wspólnie szukają rozwiązań i zdobywaną wiedzę na temat otaczającego świata — a wszystko pod czujnym i wspierającym okiem pani. Króciutkie rozdziały koncentrują się wokół różnych typowo przedszkolnych zagadnień, takich dbanie o higienę, sprzątanie zabawek czy rozwiązywanie konfliktów, ale nie zabrakło też bardziej uniwersalnych i zabawnych tematów. Szczególnie ujmujący jest rozdział o jeżu na gałęzi, który w bardzo obrazowy sposób tłumaczy, dlaczego mierzenie wszystkich jednakową miarą jest pozbawione sensu. Z inteligentnym tekstem Rafała Witka pięknie współgrają ilustracje Aleksandry Fabii utrzymane w rudej — a jakże! — kolorystyce i przywodzące na myśl retro kreskę Zbigniewa Rychlickiego. Mimo ograniczonej palety barw i braku eksperymentów formalnych przedszkolne scenki i tak tryskają energią, a szczeniaczki w spodniach, kociaki z kokardkami czy dzięcioły w beretach wyglądają niezwykle stylowo i… zwyczajnie. Bo i taki był też zamysł tej książki — dzieciaki-zwierzaki z przedszkola imienia Barbary Wiewiórki to tylko maska, pod którą kryją się koledzy i koleżanki naszych ludzkich dzieci, każde ze swoim indywidualnym zestawem cech, każde inne, ale wszystkie tak samo ważne. „Przedszkole imienia Barbary Wiewiórki” to starannie i elegancko wydana książka w twardej oprawie i na grubym kremowym papierze, z materiałową tasiemką do zaznaczania krótkich rozdziałów w sam raz na dobranoc albo wprost przeciwnie — na dobry początek dnia.

„Przedszkole imienia Barbary Wiewiórki” to książka, która emanuje ciepłem i wrażliwością na emocje małych ludzi. Napisana z myślą o przedszkolakach chwyta za serce również starsze dzieci, a także dorosłych, bo w prostych słowach i poprzez zwykłe sytuacje opowiada — bez zbędnego moralizatorstwa — o uniwersalnych wartościach takich jak szacunek, empatia czy współpraca. W...

ta książeczka będzie jedną z ulubionych przedszkolaka. ciekawe przygody małej Maliny i scenki z życia codziennego jej rodziny. Czytając dialogi można się uśmiechnąć na wspomnienie opowieści snutych przez własne dziecko. Spodoba się i dużemu i małemu.

Książka ładnie wydana, dużo tekstu, druk przyjemny dla oka.

ta książeczka będzie jedną z ulubionych przedszkolaka. ciekawe przygody małej Maliny i scenki z życia codziennego jej rodziny. Czytając dialogi można się uśmiechnąć na wspomnienie opowieści snutych przez własne dziecko. Spodoba się i dużemu i małemu.

Książka ładnie wydana, dużo tekstu, druk przyjemny dla oka.